Autor |
Wiadomość |
Abach |
Wysłany: Pią 21:23, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
Skuter naprawiony. Mechanik powiedział, że zablokowała się przepustnica w pozycji OPEN
Mam tylko nadzieję, że pierwszy i ostatni raz  |
|
 |
MichaŁ |
Wysłany: Śro 15:55, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
U mnie rolki zrobiły się dość mocno kwadratowe no i sam wariator był w nie najlepszym stanie. Jeśli i tak kupujesz nowe rolki to trzeba chyba od tego zacząć. Potem jeśli to nic nie da wziąć się za gaźnik.
Nie mogę sobie przypomnieć czy mój też gasł, może to jest jakaś wskazówka kierująca poszukiwania usterki właśnie bardziej w strone gaźnika. |
|
 |
Abach |
Wysłany: Wto 20:00, 02 Cze 2009 Temat postu: |
|
Nie będę zakładał nowego tematu, bo mam podobny problem.
Wczoraj zostałem zmuszony do pierwszego w życiu pchania skutera Na szczęście nie był to Silver Wing a Hexagon i większośc z 5 km miałem z górki
Problem pojawił się po przejechaniu 3miejska obwodnicą prędkościa maksymalna kilku kilometrów. Po zjechaniu z obwodnicy skuter przestał ruszać. Odpala i pracuje normalnie, ale po odkręceni manetki dławi się i gaśnie. Są dwie opcje, albo wariator i zablokowane rolki, albo gaźnik. Skuter stoi w serwisie Hondy, właśnie jechałem po nowe rolki
Ale może ktoś z Was ma jakiś pomysł? |
|
 |
MichaŁ |
Wysłany: Wto 21:05, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Usterka zażegnana. Winą była awaria wariatora, straszny meksyk się tam zrobił - czemu ? nikt nie wie.
Zdjęcia wariatora zamieszczę jutro  |
|
 |
MichaŁ |
Wysłany: Sob 16:40, 09 Lut 2008 Temat postu: Problemy z ruszaniem - 125 4T |
|
Witajcie,
Jako że dzisiaj pogoda szczególnie dopisuje, postanowiłem odkurzyć mojego Hexa. Jak pomyślałem tak też zrobiłem, wystawiłem go z garażu popracował troche na wolnych obrotach no i przyszła pora na wyjazd - wsiadam przekręcam manetkę... no i tu się zaczyna problem, otóż skuter nie chce ruszyć.
Delikatnie przekręcam manetkę a ten powoli zaczyna się odrywać z miejsca, lecz absolutnie nie jest to normalne ruszenie, kiedy jakoś w ciężkich bólach rozpędzi się do bariery 25 km/h jazda w dalszym zakresie obrotów i przy większych prędkościach odbywa się już całkiem normalnie.
Myślałem że to wina tego że od dłuższego czasu stał i był tylko odpalany na pare minut, więc postanowiłem zafundować sobie i jemu małą przejażdżke i w ten sposób trzasneliśmy ok. 20 km ale niestety to nic nie pomogło.
Macie może jakieś pomysły, co to może być ? |
|
 |