Piaggio Hexagon Forum

Heksio

Ach... Simon94 za 20 lat zrozumiesz, że prędkość nie jest tym co najlepsze w motoryzacji Smile

Moim zdaniem najcenniejsze co dają jednoślady to przyjaźnie i wspólnie spędzony czas...

mateo125

GoldWing-coś pięknego, jedno z moich marzeń Wink

A tak w ogóle to ile poleci Goldas? Smile

Simon94

Mateo to zależy który model.Weźmy pod lupę 2 ostatnie;GL 1500 i GL 1800.Słynny GL 1500 produkowany w latach 1988-2001 jest w stanie rozpędzić się do około 195-200 km/h.GL 1800 produkowany od 2001 do dzisiaj może jechać 220 km/h.Oba oczywiście osiągają tą prędkość z dwiema osobami na pokładzie Cool

.Ale w tym przypadku niemniej liczy się również przyśpieszenie.Oba modele ważą blisko 500 kg,a osiągają setkę w 4 sek.Nieźle jak na tą masę.Plus jeszcze pasażerowie Wink

Dźwięk 6 cylindrowego boksera też jest godny Wink

.I nie zważajcie na to co jest napisane o tych motorach w wikipedii.Ktoś kto robił tam profil Goldasów raczej mało o nich wiedział.Bo jeśli według nich Goldas waży 387 kg to życzę im powodzenia.Chyba 387+100. W łódzkim klubie Gold Winga wszyscy mają z tego bekę,ale coś nikt nie chce poprawić.Może w końcu ja to zrobię jak znajdę dłuższą chwilkę.Tak czy inaczej cokolwiek chcecie wiedzieć o tym motorze to pytajcie.To jedyny na którym znam się perfekcyjnie Cool

.Wiesz Heksiu w pewnym sensie się z Tobą zgadzam.W końcu gdyby nie koledzy to z kim miałbym się ścigać Razz

.A tak cały czas każdy chce być najszybszy i ciągle pojawiają się nowe maszyny lub tuning starych Very Happy

.

Heksio

Ja też planuję Goldasa - ale sprawię go sobie na 60 urodziny, na razie jestem za młody na "Pojazd Prezesa" to raz, a dwa GW lubi proste, a takich na razie w PL nie ma Smile

Na dzień dzisiejszy GTX250 idealnie wpisuje się w moje potrzeby, choć mam zamiar garaż wzbogacić o kolejne dwie maszyny DR800BIG i być może VL800 lub Shadow 500 w drodze wyjątku Virago 535 Smile

V-Max 160 mi wystarczy by nie katować maszyny przy prędkości 140 na autostradzie. Te 20km w zapasie da niższe obroty silnika i milszy dla ucha dźwięk. Nadal jednak pozostanę przy 90-100 w terenie poza miastem - bo tak lubię Smile

klon

goldas nie dorówna hexiowi wchodzę do garażu naciskam start i jadę w goldasie tego nie ma trzeba poczekać odpowiednio ubrać się bo na prezesa wszyscy patrzą a ja więcej laseczek wyrywam na piaggio, jedynie co w kufrze nie mam lusterka ale do wiosny wstawię sobie hihihihih

Heksio

No i co zauważyłem jeszcze, że na Goldasie jest mniej miejsca na nogi niż na Heksie i pomimo, że fotel jest lepiej wyprofilowany, odniosłem wrażenie, że Hexagon jest wygodniejszy, porównując pozycję za kierownicą.

P.S. Chyba już by można wydzielić wątek o GW do nowego wątku Smile

Simon94

Zgadzam się z Heksiem.Zakładam Gold Wing'owy temat w dziale Bla,Bla,Bla i proponuję właśnie tam przenieść naszą konwersację na temat tego motoru.W dziale o oponach trochę nie przystoi:)

przemek

simon94 zgodzę się z tobą że można bmw jechaćponad 100 km/h. Tylko po co ryzykować ? chyba że wyżej cenisz szybką przejażdżkęw terenie niż własne zdrowie.Ja osobiście miałem bliskie spotkanie z asfaltem przy 40 km/h i skończyło się to na dwóch tygodniach o kulach

Simon94

Cóż Przemku nie wiem czy Cię to pocieszy,ale Twoja kontuzja to pryszcz.Można załatwić się znacznie gorzej nie wsiadając na motor.Przykład? W styczniu tego roku moja dziewczyna zleciała z dachu swojego domu,chcąc wyregulować antenę satelitarną.Poślizgnęła się na lodzie i wylądowała kilka metrów niżej na podjeździe pod garaż.Wylądowała na nogach.Efekt? Skomplikowane złamanie obu stóp w kilku miejscach każda.Włącznie ze zgruchotaną piętą u prawej nogi.Kule odstawiła po ponad 4 miesiącach pod koniec maja, potem do końca lipca podpierała się jeszcze laską inwalidzką.Do dziś ma problemy z chodzeniem,kuleje i na dłuższe spacery wciąż jeszcze bierze laskę do podpierania się.Także jazda na motorze wcale nie jest taka zabójcza.Gdyby tak wziąść kilka lekcji od np;dakarowych ekspertów typu Kuba Przygoński czy Jacek Czachor to myślę że można by sobie robić na swej GS'ce taki dakar codziennie w okolicznych lasach i polach.Trzeba tylko umieć jeździć.Ja wciąż uczę się doskonałości,ale jestem pewien że kiedyś ją osiągnę i wtedy nic nie będzie takie straszne.Żaden teren,żadna prędkość ani żaden motor:)

Heksio

Podejrzewam, że skok z Giewontu miałby gorsze konsekwencje niż, wypadek na moto przy 90km/h Smile

Ale kto rozsądny skacze z Giewontu Smile

Ja by wejść na dach wybieram wyłącznie sierpień, kiedy dachówki są wystarczająco wygrzane by dobrze kleiły się do nich buty...
Naturalne i wręcz oczywiste jest, że na lodzie buty stabilnie się nie trzymają... Nie wiem na ile na tę wiedzę ma wpływ dodatkowe 20 lat doświadczenia, ale o ile dobrze pamiętam to już jako dzieciak wiedziałem, że na białym można się wywalić, a nie lubiłem bolącego tyłka. Z tych samych przyczyn zapewne uciekałem przed Babcią gdy miała w ręce pasek lub trzepaczkę do dywanów Very Happy

Innymi słowy, za większość urazów odpowiada nasz brak rozsądku zwany w Polsce "Ułańską Fantazją".

Licytując się wolałbym usłyszeć, że dzięki rozwadze udało Ci się bez wypadku przejechać 10 lat, niż, że w 10 lat byłeś 10 razy w szpitalu, a lewą nogę to raz złamaną miałeś w 20 miejscach. Kto Cię przelicytuje? Wiele trupów z ułańską fantazją trafiających na cmentarze.

Piszesz "kilka lekcji od ekspertów" - eksperci Ci uczą się przez dziesiątki lat by dojść do wysokiego poziomu - ale jak zapytasz, to żaden z nich nie powie, że OSIĄGNĄŁ DOSKONAŁOŚĆ!

Simon - nie chcę byś moje wywody traktował jako atak przeciw Tobie - bo tak nie jest... Po prostu, żal mi każdego żywota, którzy gaśnie przedwcześnie, dlatego dzielę się tym co wiem, i tym co uważam za słuszne, A jeśli coś z tych moich "mądrości" uratuje Ci chociaż raz tyłek, będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo kocham życie a najchętniej w zdrowiu Smile

Simon94

Oj Heksio...zawsze musisz mnie sprowadzić na ziemię Smile

Od czego by tu zacząć..? Może tak;co do jej wejścia na dach mogła zadzwonić po mnie.Umiem takie rzeczy robić nawet w zimie i obyło by się bez żadnych szkód zdrowotnych dla nikogo,a tak ma przynajmniej nauczkę na całe życie.A co do motocykli...Zgadzam się że pełnej doskonałości nie można osiągnąć,ale można być blisko niej.Cieszy mnie też że choć jesteś tak daleko i nie znamy się to tak się troszczysz o moje kości.To wspaniałe że można na forum poznać takich ludzi i mam nadzieję że kiedyś się spotkamy.Np;na jakimś zlocie.Obiecuję też że wezmę sobie do serca wszystkie Twoje rady i pewnie nieraz uratują mi tyłek,bo logicznie gadasz:) A teraz mam dla Was fajny filmik z moim drugim po Goldasie wymarzonym motocyklem.Marzy mi się też Kawasaki ZZR 1400,ale boje się kupić ten motocykl,bo znając mnie nie potrafiłbym się oprzeć mocy 200 koni i do takich prędkości jakie są na filmiku rozpędzał bym się codziennie w okolicach miasta.I w końcu jak to zwykle bywa coś by nie wyszło,ale Wam,przeciwnikom prędkości może posłuży do złagodzenia tonu w tym temacie...LINK; http://www.youtube.com/watch?v=xVaMs98T3fE

klon

no i co z tymi oponami do hexagona

Heksio

Dawno, dawno temu moim marzeniem był ZZR1100, ale do dnia dzisiejszego nie wiem ile miał mocy - bo nie to było kluczowe w wyborze na idola - po prostu był to najpiękniejszy z ówcześnie produkowanych motocykli.

Co do filmiku - wydaje mi się że na Torze Poznań nie dało by się dojść do 300km/h, choć możliwe, że na przedostatniej prostej byłaby szansa. Moja Kawa tyle nie wyciągała... Wcale... Na dwóch dostępnych prostych z ledwością dochodziłem do 200 z haczykiem.

Simon94

Co do ZZR1100 to jest tak; Dane techniczne:
Pojemność 1052 ccm
Moc 147km/10500obr/min
Max.m.obr.110Nm./8500obr/min
Silnik R4 DOHC 16V
V-max 285km/h
0-100km/h 2,8s
0-200km/h 8,5s
A teraz powiedzmy sobie szczerze że tor poznański jest gówno warty.Wszystkie proste są tam krótkie.V-max motocykli testuje się w nocy na najlepszych (czytaj najdłuższych i najrówniejszych) arteriach w mieście i mimo wszystko to i tak jest bezpieczniejsze niż szaleństwa po koślawym torze w Poznaniu.Nie mamy niestety w kraju dobrych miejsc do wyszalenia się zarówno autami jak i motorami.A na koniec przynać muszę że wszystkie ZZ-erki wyglądają ciekawie,ale ostatni ZZR1400 i tak jest chyba najładniejszy.Szkoda tylko że te 200 koni jest oczywiście zaszczute ogranicznikiem do 299 km/h.Bez tego poleci znacznie szybciej Cool

.

Heksio

Ale ja nie powiedziałem tego byś mi wylistował Smile

Nie zrozumiałeś mojej intencji Smile

Ale z różnic nas dzielących nie pojmiesz też mojej fascynacji Kawasaki W800 :-p

Tor Poznański nie jest jak mówisz nic nie wart - bo to jedno z niewielu w Polsce miejsc gdzie można rozpędzić się ponad 140km/h a więc jako takie stanowi o swojej wysokiej wartości. A jakość nawierzchni znacznie przewyższa miejsca o których wspominasz w kontekście nocnych przejażdżek.